| Kategorie: Przesłanie Miłości
Tagi: woda apokalipsa wypadki żywioły ogień klęska kataklizm
09 maja 2008, 12:45
WODA I OGIEŃ WAS POŻEGNAJĄ!
9.
I znów będziecie zaskoczeni i zdziwieni, że się pali i że wielu potopiło się! Takie rozwiązanie w ramach oczyszczenia Ziemi, aby Królestwo Tysiącletnie czystością mieniło się.
Przecież wy zawsze powątpiewaliście w nowe objawienia, nigdy ich symboliki nie chcieliście pojąć, zrozumieć i zastosować w swoim życiu. Chociaż dziś próbujecie się w ziemi uzbrojeni i zaopatrzeni schować, aby nadchodzące czasy przeżyć. Nic z tego, wasze podziemne budowle staną się dla was klatką, a potem grobem zbiorowym, nie trzeba będzie kopać w ziemi, to już dziś robicie umacniając betonem.
Dookoła żywioły natury was mocno i wyraźnie gnębią, a wy co, już oślepliście, rozumu też wam zabrakło, reakcji nie ma, duch wasz nie szuka ratunku, czekacie na więcej wydarzeń i jeszcze bardziej wyrazistych. Dobrze, tu wam niczego nie zabraknie dla was martwych już nie ludzi.
O wodzie, ogniu, powietrzu i ziemi już was informowałem, że to wierni słudzy Stwórcy, którzy nową wciąż siłę otrzymywaną wykorzystują, aby was doprowadzić do porządku, choć większość was tego nie przeżyje i odejdzie. Jednak wasz duch będzie nadal z materią przy Ziemi związany, aby w niewymownych mękach się zatracić ostatecznie, nikt, kto nie jest świadom duchowych procesów i rozwinięty duchowo nie opuści dobrowolnie i świadomie Ziemi, jesteście w niej zamknięci całkowicie. To widać, ale trzeba być widzącym prawdziwie, a nie tylko z nazwy.
Przesłanie Świętego Graala coraz głośniej brzmi na Ziemi, a wibracje Słowa mają mocny oddźwięk w waszych duchach powodując wzlot lub zatracenie.
Cóż, letni do rozkładu, wam już wszystko stało się tak obojętne, ciemność was tak mocno już uśpiła, że niczego duchowego wam się nie chce.
Dziwne jest jedno; że piszę do was ziemscy ludzie już dość długo w ziemskiej szacie, a wam telefony się pochowały, a i droga pokazana do ratunku, gdzieś wam skręciła i znaleźć jej już swym rozumem nie potraficie.
Cóż, sprawdzić wam się już nawet nie chce, czy aby moja droga, którą z łaski mojego Ojca wam jeszcze wskazuję, do raju duchowego was by doprowadziła, czekacie i dumacie, dziwni jesteście, ale wy już nie jesteście ludźmi, bo ludzie prawdziwi już dawno mnie, moją moc i siłę by wyczuli, przecież jestem Miłością Żywą w każdej swej ziemskiej chwili.